Policjanci działali zgodnie z prawem i nie naruszyli procedur – to wstępne wyniki kontroli MSW ws. zatrzymania przez policję samotnej matki z Opola. Dzieci kobiety musiały trafić do pogotowia opiekuńczego.
Przeanalizowane zostanie jednak zarządzenie dotyczące metod i sposobów zatrzymań.
– Po przeprowadzonej, bardzo wnikliwej kontroli: policjanci działali zgodnie z procedurą, działali zgodnie z obowiązującym prawem. Nie stwierdziliśmy, aby policjanci podczas wykonywanych czynności naruszyli prawo, naruszyli przepisy – powiedziała Woźniak na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie.
Woźniak podkreślała, że policjanci, którzy mieli dokonać zatrzymania, szukali różnych rozwiązań, aby umożliwić kobiecie zebranie pieniędzy na zapłacenie grzywny, nawet proponowali, że zawiozą ją na pocztę by mogła dokonać wpłaty, ale w pewnym momencie okazało się, że nie uda się tej sumy zebrać. – Nie można dziś twierdzić, że funkcjonariusze policji działali bezdusznie – mówiła.
Woźniak poinformowała też, że minister spraw wewnętrznych zalecił przeanalizowanie zarządzenia Komendanta Głównego Policji dotyczącego metod i sposobów doprowadzenia, pod kątem możliwości opóźnienia zatrzymania osoby, która ma na utrzymaniu małoletnie dziecko.
Woźniak tłumaczyła, że obecnie odstąpić od zatrzymania można tylko w dwóch przypadkach. – Jeżeli osoba przedstawia zaświadczenie, w którym jest napisane, że ze względu na stan zdrowia nie może być zatrzymana. I w drugim przypadku, jeżeli ta osoba ma zaświadczenie od organu samorządowego, że jest jedyną osobą, która utrzymuje małoletnie dzieci do lat 18. To są dwa przypadki, w których policja może odstąpić od zatrzymania – powiedział rzeczniczka MSW.
Przyznała, że przepisy zarządzenia mogą być trochę „nieprzystające do rzeczywistości”, bo nikt nie zakłada, że wieczorem przyjdzie do niego policja i w związku z tym, na wszelki wypadek, wcześniej bierze odpowiednie zaświadczenie i chowa je w domu do szuflady.
– W związku z tym minister spraw wewnętrznych polecił, aby Komendant Główny Policji jeszcze raz przeanalizował to zarządzenie pod kątem możliwości, która polegałaby na tym, aby policjant mógł opóźnić zatrzymanie takiej osoby – ale wobec osoby, która ma na utrzymaniu małoletnie dziecko – tutaj dobro tych dzieci jest dobrem najwyższym – powiedziała rzeczniczka MSW.
Podkreśliła, że będą przygotowywane takie rozwiązania, by z jednej strony kompleksowo będą rozwiązywać problem, a z drugiej pozwolą jednak podejmować działania policji.
W sprawie zatrzymania przez policję kobiety z Opola kontrolę zarządziły dwa ministerstwa, obok resortu spraw wewnętrznych również Ministerstwo Sprawiedliwości. Rzeczniczka resortu sprawiedliwości Patrycja Loose poinformowała w sobotę, że wyniki kontroli w MS zostaną przedstawione na początku przyszłego tygodnia.
Zatrzymali kobietę na oczach dzieci
Kobieta została zatrzymana za to, że nie zapłaciła ponad 2 tys. zł zaległej wobec Urzędu Kontroli Skarbowej grzywny. Policjanci stawili się u niej po godz. 21, z zarządzeniem opolskiego Sądu Rejonowego o wykonaniu kary zastępczej – 25 dni pozbawienia wolności. Dzieci – 2-letnia dziewczynkę i 6-letni chłopiec – zabrali do pogotowia opiekuńczego.
Zatrzymana matka powiedziała, że nie ma pretensji do sądu. Stwierdziła, że popełniła błąd, nie płacąc grzywny, a potem nie sprawdzając, czy na pewno komornicze pismo o bezskuteczności egzekucji oznacza umorzenie grzywny. Jak dodała, policjanci nie chcieli zaczekać na jej szwagierkę, która miała dojechać z Wrocławia, aby zająć się dziećmi. Pozwolili jej ubrać dzieci i pojechać z nimi, by zobaczyła, gdzie spędzą noc.
żródło: onet.pl