Do września mundur zdjęło blisko 4,5 tys. funkcjonariuszy. Boją się zmian i skarżą na niskie pensje. Z pracy rezygnuje średnio prawie 500 policjantów miesięcznie. W 2010 r. rezygnacji było ok. 380 miesięcznie.
– Zaczynają odchodzić ludzie, którzy nie pamiętają służby w milicji – mówi „Rz” Wiesław Budak, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów w KWP w Katowicach.
– Obawiam się, że w służbach mundurowych może wystąpić istotna luka pokoleniowa – dodaje Ludwik Dorn, były szef MSWiA.
Bez podwyżek
Z zebranych przez „Rz” informacji wynika, że najwięcej rezygnacji jest w województwach: poznańskim, wrocławskim, śląskim i na Mazowszu.
Z Komendy Stołecznej Policji do września odeszło 297 funkcjonariuszy, czyli o ok. 70 proc. więcej niż w tym samym okresie 2010 r. (wtedy było ich 175). – Przeszli na emerytury albo do innych zajęć – wyjaśnia Maciej Karczyński, rzecznik KSP.
– Odchodzą najlepsi, a Komenda Główna udaje, że nie ma problemu – alarmuje Andrzej Szary, szef policyjnego związku w poznańskiej KWP. W poprzednich latach – jak tłumaczy – służbę w garnizonie porzucało ok. 350 policjantów rocznie. W tym roku już odeszło 330. Kolejni też się szykują. – Mundur porzuci około 500 naszych kolegów. Tak źle nie było nigdy – podkreśla.
Podobnie jest na Śląsku. – W ubiegłym roku o tej porze mieliśmy 327 odejść ze służby. Teraz jest ich już 494. A to zapewne nie koniec – informuje Wiesław Budak, wiceprzewodniczący policyjnego związku w KWP w Katowicach. W garnizonie śląskim jest ok. 1200 wakatów. – W niektórych jednostkach brakuje nawet 10 proc. stanu osobowego. Komendanci żalą się nam, że nie ma kto pracować – zaznacza.
W województwie dolnośląskim – według związkowców – zwolniło się ok. 400 osób.
Dlaczego odchodzą? Główne powody to niepewny los ustawy emerytalnej, która ma wydłużyć czas nabycia praw emerytalnych (dziś już po 15 latach mogą przejść na emeryturę w wysokości 40 proc. ostatniej pensji) i brak podwyżek. Nie pomogły zapewnienia MSWiA, że nowe przepisy obejmą tylko tych, którzy dopiero przyjdą do policji.
– Waloryzacji wynagrodzeń nie mamy od trzech lat. W przyszłym też jej nie będzie, bo minister finansów tak uznał – mówi Piotr Malon, przewodniczący NSZZ Policjantów woj. dolnośląskiego. – Ciekaw jestem, czy nauczyciele, których pensje są waloryzowane, zapewnią obsługę Euro 2012?
Zarobki w policji nie są oszałamiające. Po ok. 15 latach pracy sięgają ok. 2,5 tys. zł netto. – Na przykład aspirant na stanowisku specjalistycznym zarabia ok. 3,5 tys. zł brutto – mówi Szary.
Z jakich pionów odejść jest najwięcej? Policja nie prowadzi takich statystyk. Rozmówcy „Rz” twierdzą, że dotkliwe jest zwłaszcza wykruszanie się policjantów z pionów kryminalnych czy prewencji, najbardziej obłożonych pracą. – Gdy jest zabójstwo czy napad, pracujemy do skutku, nikt nie liczy godzin – mówi jeden z „kryminalnych”. – Nie umniejszając innym zawodom, nasza praca jest obarczona ryzykiem.
Szary: – Ubywa ludzi z pierwszej linii. Z pionu kryminalnego, prewencji, drogówki. Nowo przyjęci nie zapełnią luki i nie mają się od kogo uczyć.
Kariery po służbie
Część policjantów odchodzi do firm ochroniarskich. Niedawno komendant spod Warszawy został dyrektorem generalnym w prywatnej firmie. – Zakładają też własne przedsiębiorstwa i szukają szczęścia za granicą – mówi Budak.
Porzucenie munduru bywa ryzykowne. – Mój kolega wyjechał do Anglii, a po powrocie znalazł tylko pracę w hipermarkecie – opowiada jeden z funkcjonariuszy.
Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP, uspokaja, że „odejść jest trochę więcej”, ale ich liczba nie będzie znacznie odbiegać od średniej z poprzednich lat.
Jego zdaniem pracę kończą głównie ci, którzy uzyskali pełną emeryturę. Zaznacza, że w tym roku do policji przyjęto już ponad 2 tys. osób, a jesienią dojdzie ok. 3 tys. kolejnych.
– Zarobki w policji nie są złe, wciąż jest wielu chętnych – podkreśla Sokołowski.
Ludwik Dorn zaznacza, że problem nie ogranicza się tylko do policji. – Dostaję sygnały o wzrastającej liczbie odejść ze straży pożarnej – mówi.
Przewiduje, że służby do dochodzenia swoich racji mogą wykorzystać zbliżające się Euro 2012.
źródło:rp