Od niedzieli zwolnienia mundurowych będą traktowane tak jak cywili. Brakuje jednak informacji o zmianach i przepisów wykonawczych. Resort spraw wewnętrznych twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Trwa wyścig z czasem. Od 1 czerwca chorzy mundurowi będą musieli udowadniać, że ich niedyspozycja ma związek ze służbą. Jeśli tego nie zrobią, otrzymają 80 proc. swojego uposażenia. Tego dnia wchodzi w życie ustawa z 24 stycznia 2014 r. o zmianie ustaw: o policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biurze Ochrony Rządu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu, ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego, ustawy o Służbie Więziennej oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2014 r., poz. 502). Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekonuje, że jest przygotowane do zmian. Związkowcy z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów zaprzeczają.
Bez szkolenia
Resort spraw wewnętrznych twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Biuro kadr i organizacji Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej przeprowadziło już szkolenie dla wszystkich wydziałów kadr i finansowych. Podobne spotkania są prowadzone w poszczególnych komendach wojewódzkich PSP z przedstawicielami komend powiatowych i miejskich straży. Problemów z przekazaniem informacji o zmianach nie ma także Straż Graniczna. W tej formacji trwa już drugie spotkanie dla kierowników komórek kadrowych. Natomiast w policji szkolenia przeszli tylko zastępcy komendantów wojewódzkich ds. logistyki oraz główni księgowi. Związkowcy twierdzą, że w tej sytuacji po 1 czerwca może zapanować chaos.
– Obowiązkowe szkolenie powinni przejść komendanci powiatowi, miejscy i rejonowi. A tych nie było – stwierdza Antoni Duda, wiceprzewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów Województwa Śląskiego. – To właśnie na bezpośrednich przełożonych policjantów spadnie obowiązek wykonania ustawy. Takie osoby powinny wiedzieć, na czym ma polegać kontrola zwolnień lekarskich oraz zasady udowadniania nieobecności na służbie – dodaje Duda.
Z kolei Tomasz Krzemieński, wiceprzewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów, dodaje, że resort do tej pory nie ujawnił wytycznych dotyczących sposobu realizacji ustawy. Jednym z problemów jest to, że wchodzące w życie przepisy zakładają, iż pieniądze zaoszczędzone na wypłacie chorobowego (20 proc. uposażenia) mają być w całości przeznaczane na fundusz nagród i zapomóg dla wykonujących zadania służbowe w zastępstwie osób nieobecnych w pracy.
– W przypadku kryminalnych takie rozwiązanie jest niemożliwe. Nikt nie przejmie sprawy prowadzonej przez chorego funkcjonariusza. Po zakończeniu zwolnienia dochodzenie będzie przez niego kontynuowane. Jeśli taka osoba będzie mieć obniżone uposażenie, to będzie poszkodowana finansowo – stwierdza Tomasz Krzemieński.
Kontrola chorego
Wchodzące w życie przepisy zrównują mundurowych z pracownikami objętymi systemem powszechnym. Chorzy policjanci też otrzymają prawo do pełnego uposażenia w trakcie choroby, o ile udowodnią związek nieobecności ze służbą.
– Zasiłek chorobowy w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru jest wypłacany dopiero po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego – wyjaśnia Ewa Wągrowska-Koski z Instytutu Medycyny.
Ale tu pojawia się problem. Projekt wykazu chorób mających związek ze służbą stanowi akt wykonawczy do ustawy z 4 kwietnia 2014 r. o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadku lub choroby pozostających w związku ze służbą. Niestety, akt ten jeszcze nie obowiązuje, podobnie jak rozporządzenie. Nie wiadomo więc, przy jakich przypadłościach zainteresowany otrzyma 100 proc. uposażenia.
– Z powodu licznych problemów dotyczących sposobu wykonania nowych przepisów złożymy wniosek o zbadanie ich przez Trybunał Konstytucyjny – dodaje Tomasz Krzemieński.
Komentując:
W przypadku innych niż kryminalnych służb też będzie bardzo ciężko wyliczyć-zmierzyć realizację zadań wykonanych w zastępstwie osób nieobecnych w pracy. Problem dotyczy również kontrolerów ruchu drogowego, dzielnicowych i policjantów OPI (i wielu innych komórek organizacyjnych). Czy można przewidzieć liczbę interwencji, wykroczeń i zdarzeń drogowych? Czy podwójna liczba nałożonych mandatów karnych będzie świadczyła o tym, że funkcjonariusz pracował za kolegów przebywających na zwolnieniach lekarskich, a może zwiększona liczba podejmowanych interwencji, wywiadów, doprowadzeń itp.? Wiele pytań i jeszcze więcej wątpliwości. A kto będzie to rzetelnie oceniał i wyliczał?