W programie „Wstajesz i wiesz” prowadzonym przez red. Roberta Kantereita, wyemitowanym w dniu 17.02.2016 r.
w stacji TVN24 wystąpił wiceprzewodniczący ZG NSZZ Policjantów kom. Józef Partyka.
Tematem wywiadu była sytuacja w Policji po nagłym ustąpieniu Komendanta Głównego Policji insp. Zbigniewa Maja. Wywiad zainspirowany został informacją byłego dyrektora Biura Spraw Wewnętrznych Policji insp. Ryszarda Walczuka, jakoby BSW wcześniej informowało Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o tym, że prowadziło czynności w sprawie możliwego udziału insp. Maja w przestępstwie. Jak twierdzi insp. Walczuk, przekazał tę informację poprzedniemu Komendantowi Głównemu Policji gen. insp. Krzysztofowi Gajewskiemu.
W odpowiedzi na pytanie redaktora Roberta Kantereita dotyczące tej sprawy kom. Józef Partyka stwierdził: – Przede wszystkim chcę przekazać i podkreślić, że funkcjonariusze normalnie wykonują swoje zadania, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Funkcjonariuszy interesują warunki służby, zapowiedziana podwyżka i obiecane przez MSWiA zapełnienie wakatów, jak również zwiększenie liczby posterunków. Natomiast istnieje jakiś jeden procent policjantów, który zajmuje się tylko tym, kto i kiedy zostanie awansowany i innymi sprawami kadrowymi. „Moim zdaniem, Minister powinien jak najszybciej dokonać zmian kadrowych i uspokoić sytuację” – dodał Józef Partyka.
Na kolejne pytanie red. Kantereita dotyczące możliwości odwołania komendantów, których powołał w okresie swojej krótkiej kadencji Komendant Maj, wiceprzewodniczący ZG NSZZ Policjantów odpowiedział:
– Podstawowi funkcjonariusze tym się nie interesują. Na co dzień wykonują swoje obowiązki. Policja winna się zajmować bezpieczeństwem obywateli, a nie sama sobą. Miałem zaszczyt współpracować z insp. Majem na terenie Gdańska. Jest to policjant z krwi i kości i w moim przekonaniu zrobiono mu krzywdę. Powinno się jak najszybciej zakończyć audyt BSW i podporządkować tę komórkę MSWiA. Zaufanie do Biura Spraw Wewnętrznych od dawna jest nadwyrężone. Jest wiele przykładów zatrzymywania funkcjonariuszy, którzy następnie byli przez sądy uwalniani od wszelkich zarzutów. Sądzę, że insp. Maj oczyści się, a ludzie odpowiedzialni za prowokację staną przed sądem. Podkreślam, że mamy do czynienia z anonimami, a w ten sposób można wykończyć każdego. Prowokacja mogła mieć miejsce dużo wcześniej, był pewien powszechnie znany konflikt między kadrą poprzednią a teraźniejszą. Ten konflikt narastał od dłuższego czasu i w jego efekcie insp. Maj został przeniesiony ze stanowiska z-cy dyrektora Centralnego Biura Śledczego do Gdańska.
Komentując sprawę przeniesienia przez insp. Maja kilku funkcjonariuszy BSW do pracy patrolowej, wiceprzewodniczący ZG NSZZ P stwierdził:
– Uważam, że dobrze byłoby, aby w niektórych przypadkach funkcjonariusze BSW poznali pracę podstawową pracując na ulicy. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich, są w BSW osoby, które rzetelnie wykonują swoje obowiązki. Pragnę jednak ponownie podkreślić, że nie są to problemy, które dręczą zwykłych funkcjonariuszy. Pracujemy nad bezpieczeństwem obywateli i oczekujemy od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jak najszybszego uregulowania obecnej sytuacji.
Na podstawie TVN24 (jp)