W dniu 28 listopada br. na portalu internetowym „Gazeta .pl” ukazał się artykuł autorstwa redaktora Mariusza Lodzińskiego pt „Komendant pozbywa się związkowców. O co chodzi?”.
Jest on oparty na wywiadzie jakiego udzieliłem dzień wcześniej, kiedy to Pan Lodziński zadzwonił do mnie i zapytał jaki to konflikt powstał pomiędzy związkami a Komendantem? Ale nie o samym artykule chciałem się wypowiedzieć. Jego treść to przedstawienie stanowisk związku i przedstawicieli strony służbowej w osobach rzeczników prasowych i tu nie ma rewelacji. Niesamowite są jednak komentarze do tego artykułu. Okazuje się, że chwalą one decyzję Komendanta i nie pozostawiają przysłowiowej „suchej nitki” na związkowcach. Po ich przeczytaniu wpadłem w osłupienie, a później złość.
Przecież robimy wszystko, aby w miarę naszych możliwości pomóc każdemu, kto stanie w drzwiach pokoju nr 105 w KWP Opole. Sytuacje i prośby, oraz oczekiwania naszych kolegów związkowców (i nie związkowców również) są przeróżne. Od problemów rodzinnych, finansowych po służbowe. Nikogo nie traktujemy jak intruza, każdy jest wysłuchany i pouczony. Często wykonujemy telefony do biur, przełożonych i prosimy o pomoc, czy wyjaśnienia. Potrzebującym udzielamy zapomóg, przyznajemy bezpłatnego adwokata, udzielamy praktycznych wskazówek i porad.
Tymczasem komentatorzy potraktowali nas jak bandę nieudaczników i karzą rozpędzić nas „na cztery wiatry”. Próbowałem pisać o dialogu społecznym, o zdobyczach demokracji, jakimi są wolne związki zawodowe, itd., ale ponownie spotkałem się z krytyką!
Zastanawiam się więc jacy jesteśmy, my policjanci? Zawistni, sfrustrowani, zgorzkniali? Jakim jesteśmy środowiskiem? Czy szanujemy się nawzajem, doceniamy osiągnięcia innych, potrafimy się cieszyć sukcesami kolegów, wesprzeć ich w trudnych sytuacjach? Dlaczego jest tak źle? Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi, bo boję się myśleć co należało by w tej sytuacji powiedzieć.
Proszę Was Szanowne Policjantki i Policjanci, spróbujmy zmienić nasze myślenie i nastawienie do innych funkcjonariuszy. Pomagać sobie nawzajem, wspierać i cieszyć się osiągnięciami innych, które powinny być dla nas motywatorami, a nie powodem do flustracji.
Jestem pewien, że wszystkim wyjdzie to na lepsze!!
Z wyrazami szacunku (dla wszystkich):
Benedykt Nowak