Pół tysiąca osób stanęło o świcie w kolejce po pracę w policji. Większość ma wyższe wykształcenie. Starzy policjanci: – Nie wiem, czego się spodziewają. Tu raju nie ma. Szefowa urzędu pracy: – Młodzi po prostu chcą wziąć kredyty mieszkaniowe
Kolejka przed znajdującą się w centrum Gdańska komendą policji była tak duża, że czekający blokowali chodnik, a porządku pilnował radiowóz.
Po trwającej kilka miesięcy przerwie na początku stycznia pomorska policja wznowiła nabór. Podania przyjmowane są tylko w środy i tylko w Komendzie Wojewódzkiej. Pierwszych 300 chętnych pojawiło się przed tygodniem, ale biuro kadr zdołało przyjąć jedynie 100 podań. W kolejną środę przyszło pół tysiąca osób. Część z nich to ci, którzy nie zostali wcześniej przyjęci lub musieli uzupełnić dokumenty. – Ostatnio stałem cztery godziny i się nie dostałem do biura. Dziś wstałem o piątej rano, żeby zająć dobre miejsce – mówi Janek z Elbląga.
Do policji może wstąpić niekarany obywatel polski o nieposzlakowanej opinii, który ma co najmniej wykształcenie średnie (jeśli komendant pozwoli, to do tzw. prewencji można się dostać bez matury), o zdolnościach fizycznych i psychicznych do służby.
– Rynek pracy zmusza nas do szukania zajęcia w policji – mówi Ania z Trójmiasta, która skończyła Akademię Marynarki Wojennej w Gdyni. Podanie składa też jej kolega, student prawa.
Bezrobocie na Pomorzu wynosi 12,1 proc., tyle co średnia w kraju. W Gdańsku – 5,5 proc. – Ale wśród absolwentów wyższych uczelni bezrobocie jest znacznie wyższe – podkreśla Ewa Dąbrowska, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. – Te kolejki świadczą o tym, że młodzi ludzie są aktywni i szukają zajęcia na własną rękę. Tego rodzaju praca daje możliwość sprawdzenia się i awansu. Przede wszystkim jednak zapewnia stabilizację, bo młodzi chcą zaciągać kredyty mieszkaniowe.
Karol, lat 28, skończył geografię, a podyplomowo transport i logistykę. – Znam angielski, niemiecki i włoski. Nie mogę znaleźć pracy, bo albo mam za wysokie kwalifikacje, albo wymagają doświadczenia, którym nie mogę się pochwalić – mówi.
– A ja idę do policji z powołania – mówi 25-letni Marcin, który ”robi wyższe wykształcenie”. – Od zawsze chciałem ścigać przestępców. Wiedzą, że zarobki na początku wynoszą ok. 1800 zł i że przywileje emerytalne zostaną ograniczone. – O zarobki będziemy się martwić, jak dostaniemy tę pracę, a na emeryturę policjant i tak przejdzie szybciej od innych – mówią.
Entuzjazm stara się gasić Antoni Duda, szef Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów. – Wielu z nich odejdzie na kursie przygotowawczym albo na początku służby. To nic atrakcyjnego pracować na zmiany za niewielkie wynagrodzenie. Jeszcze zobaczą, jak będzie ciężko. A wie pan, dlaczego oni stoją w tych kolejkach? Bo to ostatni rok, w którym obowiązują stare zasady przechodzenia na emeryturę (już po 15 latach służby). Później tylu chętnych już nie będzie.
W roku 2011 pomorska policja przyjęła 321 osób. Ile miejsc będzie tym razem – jeszcze nie wiadomo. – Niestety, wszystkich chętnych nie będziemy mogli przyjąć. Limit etatów do obsadzenia, który dostaniemy za kilka tygodni, będzie z pewnością mniejszy niż liczba kandydatów – mówi sierż. Michał Sienkiewicz z KWP w Gdańsku.
Pewne jest to, że wszyscy, którzy złożą podania spełniające formalne kryteria, zostaną zaproszeni na testy sprawnościowe i psychologiczne.
Źródło: Gazeta Wyborcza