Aktualności
„Zarabiam 2200 na rękę. Co weekend mam wojnę z kibolami”
Jak na jednego z nas przypada dziesięciu, to nie ma tragedii. Bywa gorzej. Ale zawsze jest się czego bać – mówią policjanci z prewencji, którzy regularnie ścierają się z pseudokibicami. – Oni są dobrze zorganizowani, uzbrojeni i prawie zawsze bezkarni – mówią funkcjonariusze.