Służby nie widzą potrzeby ograniczenia swobody prowadzonej przez nie inwigilacji obywateli. Sąd, który ma je kontrolować, sam nie chce podlegać kontroli – tyle wiemy po trzech dniach rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym – komentuje Ewa Siedlecka w GW.
(…) Na rozprawę (siedem skarg RPO i prokuratora generalnego) w sprawie o zasady inwigilowania czekaliśmy długo. Od pierwszego wniosku minęły blisko trzy lata, od ostatniego – półtora. Ta zwłoka dała rządowi i Sejmowi pretekst, by nie wykonać sygnalizacji Trybunału o doprecyzowaniu zakresu inwigilacji przez ABW, i nie uregulować zasad billingowania (pobierania informacji o połączeniach telefonicznych i internetowych). Niestety, Trybunał w czwartek odroczył rozprawę bezterminowo, bo prezes Sądu Okręgowego w Warszawie (który rozpatruje niemal 90 proc. wniosków o kontrolę operacyjną) odmówił odpowiedzi na pytania, jaką praktyką się przy tym kieruje. Prezes zasłania się ustawą o ochronie informacji niejawnych i tym, że Trybunał – jego zdaniem – nie miał prawa takich pytań mu zadać (…)
Cały tekst: