Musimy zabrać głos w istotnej sprawie!

Rozgorzała dyskusja na temat potrzeby podniesienia kwoty granicznej pomiędzy wykroczeniem i przestępstwem w przypadku kradzieży mienia. Zarząd Główny NSZZ Policjantów na swoim posiedzeniu w dniu 20 marca uznał, że mamy prawo, a nawet obowiązek włączyć się do tej sprawy.

 

 

 

Poniżej tekst zamieszczony w gazecie „Dziennik Zachodni”. W następnym artykule zamieszczamy fragmenty naszej opinii przekazanej do ZG w Warszawie.

Takim zmianom w prawie sprzeciwiają się posłowie z różnych ugrupowań. Czy uda się im storpedować ten kontrowersyjny pomysł policji?

KGP argumentuje, że obecne przepisy są nieżyciowe. Jesteśmy coraz bogatszym społeczeństwem, mamy coraz cenniejsze przedmioty, dlatego przestępstwem powinna być kradzież rzeczy wartych ponad 1000 zł. Za takimi zmianami opowiada się na przykład Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta i specjalista do spraw bezpieczeństwa:

– Jeśli ktoś myśli, że policja dziś szuka jego roweru za 300 zł, to jest w głębokim błędzie.

Nikt dla przedmiotu takiej wartości nawet palcem nie kiwnie. Jeśli się nawet odnajdzie, to przypadkowo albo dzięki informatorowi, który sam z rewelacjami przyjdzie do policjanta – mówi Dziewulski.

Tymczasem politycy nie mają wątpliwości: te zmiany oznaczają, że przestępcy będą bardziej zuchwali i zmniejszy się bezpieczeństwo. Zbigniew Ziobro, szef Solidarnej Polski podkreśla, że celem zmian jest polepszenie statystyk. Według policyjnych statystyk, rocznie mamy 200 000 kradzieży, w tym mniej więcej co dziesiątą w Śląskiem. Kradzieże o wartości od 250 do 1000 zł to co najmniej połowa z nich. Zmiany w prawie to zdaniem Ziobry raj dla złodziei.

Dziś przepisy za kradzież przewidują karę do 5 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę, a w przypadku kradzieży przedmiotów mniejszej wartości do roku pozbawienia wolności. Po zmianie, kara wyniesie maksymalnie 30 dni aresztu albo grzywnę do 5 000 zł.

Poseł Marek Wójcik ze śląskiej PO podkreśla, że jego klub na takie zmiany w prawie raczej się nie zgodzi: – Logiczne i uzasadnione byłoby podwyższeniu limitu dla kradzieży z 250 do 500 zł. Granica 1000 zł to zdecydowana przesada. Jak mówi, nie wolno zapominać, że średnia emerytura w Polsce to 500 zł, więc dla większości z nas 1000 zł to duże pieniądze. – Dodatkowo takie wykroczenie jak kradzież powinno być rejestrowane i w warunkach recydywy surowiej karane – podkreśla poseł Wójcik.

Józef Kogut, były szef chorzo-wskiej policji, a obecnie szef Śląskiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw, podkreślał: – Złodziej ścigany jest przez dziesięć lat. W przypadku popełnienia wykroczenia będzie ścigany tylko rok.

Dodał, że nawet 250 zł to dla wielu niepowetowana strata.

 

Komenda Główna Policji i minister sprawiedliwości Jarosław Gowin chcą jednak zmian i także wysuwają swoje argumenty. Kodeks wykroczeń ustalano w 1998 r., a wtedy były mniejsze zarobki, więc 250 zł było realnie wysokim ograniczeniem. Teraz to archaizm. Resort sprawiedliwości informuje, że w przypadku kradzieży-wykroczenia zwykle jest orzekana grzywna łatwa do wyegzekwowania. Z kolei w przypadku kradzieży-przestępstwa (za mienie warte 250-1000 zł) kara w ponad 80 proc. jest w zawieszeniu, czyli mało dolegliwa. W dodatku postępowanie w sprawie o wykroczenie trwa przeciętnie około trzech miesięcy, zaś w sprawie o przestępstwo 11-15 miesięcy. Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta, specjalista do spraw bezpieczeństwa, podkreśla, że już teraz szukanie skradzionych przedmiotów niewielkiej wartości to mrzonki.

– Policja nie angażuje się w takie dochodzenia. To prawda, że istnieje zasada legalizmu nakazująca takie samo traktowanie wszystkich spraw, ale to mrzonka i to na całym świecie. Ekonomika śledztwa nakazuje kierowanie sił tam, gdzie mamy do czynienia ze sprawami większego kalibru – mówi Dziewulski. Dodaje, że sprawa kradzieży zegarka wartego 50 zł paradoksalnie policję, czyli nas wszystkich, może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.

– Zastanówmy się, czy to ma sens? – pyta ekspert.

Jego zdaniem, policja takie sprawy wszczyna, ale tak naprawdę prowadzi je tylko na papierze. – Tylko przypadek mo-że sprawić, że sprawca zostanie ujawniony, a przedmiot odzyskany. 1000 zł to rozsądna granica – dodaje Dziewulski.

Politycy nie podzielają tych argumentów. Marek Wójcik, poseł PO z Katowic, podkreśla, że w naszych warunkach 1000 zł to duża kwota. – To nieporozumienie, aby kradzież mienia tak znacznej wartości było zwykłym wykroczeniem – mówi Wójcik. Jego zdaniem limit zostanie podniesiony, ale o 100, a nie o 400 proc.

źródło: dziennik zachodni.pl

Zarządy WIS NSZZP

Zarząd Wojewódzki NSZZP w Opolu

ul. Korfantego 2
45-077 Opole

Artur Kuś
przewodniczący
tel. 505 059 498

> INFORMACJE
> RZECZNIK ZW
> ZWIĄZKI
> FPPiS

> STRUKTURA ZW
> PRZYSTĄPIENIE DO
> STATUT NSZZP
> GALERIA

> POLITYKA COOKIES
> PLIKI DO POBRANIA
> FORUM POLICYJNE
> KONTAKT