Największy od lat nabór do policji nie zlikwiduje wolnych etatów. Osoby, które zostaną przyjęte, zapełnią tylko lukę po tych, którzy zwolnili się ze służby w zeszłym roku.
W tym roku Komenda Główna Policji planuje rekordową liczbę przyjęć do służby – 5560 osób. – Problem polega na tym, że nie są to nowe etaty. W wielu komendach zajmą oni miejsce tych, którzy zwolnili się w ubiegłym roku – zauważa Tomasz Krzemieński, wiceprzewodniczący ZG NSZZ Policjantów.
A funkcjonariuszy odeszło rekordowo dużo, bo aż 6305. Część przeszła na emerytury, mając już maksymalny, nawet 30- lub 40-letni okres służby. W ich przypadku dodatkowy rok pracy nie zwiększy wysokości emerytury.
– I dlatego wiele osób z największym stażem w służbie zdecydowało się na odejście – podkreśla Antoni Duda, wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów Województwa Śląskiego.
Pieniądze na wypłaty uposażenia funkcjonariuszy tej formacji pochodzą z budżetu państwa. I każdego roku jest określana maksymalna liczba osób mogących służyć. Zgodnie z art. 15 ustawy budżetowej na rok 2013 z 25 stycznia 2013 r. (Dz.U. z 2013 r., poz. 169) w tym roku w policji liczba etatów została ustalona na 102 tys. Faktycznie zatrudnionych jest 97 tys. Liczba wakatów wynosi blisko 5 tys.
– I ten stan jest utrzymywany od kilku lat. Rząd sztucznie utrzymuje wolne etaty. Pieniądze zaplanowane na wypłaty uposażenia prawie 5 tys. policjantów są bowiem przeznaczane na funkcjonowanie komend. Szefowie jednostek mają zgodę na przesuwanie tych środków na zakup paliwa czy papieru – denerwuje się Antoni Duda.
Związkowcy podkreślają, że kolejni szefowie resortu spraw wewnętrznych tolerują takie przenoszenie pieniędzy z jednej puli do drugiej.
Inaczej problem widzi Komenda Główna Policji.
– Wakat w granicach 5 proc., biorąc pod uwagę, że jesteśmy największą formacją mundurową w Polsce, jest zupełnie normalny – mówi Krzysztof Hajdas, zastępca rzecznika prasowego Komendy Głównej Policji.
Dodaje, że liczba chętnych do pracy jest naprawdę imponująca.
– Na jedno miejsce jest kilkunastu, a w niektórych jednostkach nawet kilkudziesięciu kandydatów. I tak jest od wielu lat. Później początkujący funkcjonariusz odbywa szkolenie. Jednak nim zostanie pełnoprawnym policjantem, muszą upłynąć trzy lata służby przygotowawczej. Przez ten czas sprawdzamy, czy nadaje się do tej służby – tłumaczy Krzysztof Hajdas.
Wysyp kandydatów
Od nowego roku zmieniły się zasady przechodzenia na emeryturę dla osób dopiero wstępujących do służby. Policjanci będą mogli zakończyć swoją aktywność zawodową po ukończeniu 55. roku życia, mając 25 lat stażu. Szturm na policję nastąpił w ubiegłym roku, kiedy jeszcze obowiązywały stare, dużo korzystniejsze zasady przechodzenia na częściową emeryturę po 15 latach służby. KGP ujawniła DGP, że w 2012 r. do procedury rekrutacyjnej do służby w policji przystąpiło około 45 tys. osób.
Postępowanie kwalifikacyjne zakończyło około 6 tys. osób, z czego do służby przyjęto 5076. W sumie od połowy 2005 r. do dnia dzisiejszego zarejestrowanych zostało ponad 300 tys. kandydatów do służby w tej formacji.
KGP zwraca uwagę, że na zainteresowanie podjęciem służby nie wpłynie reforma emerytalna.
– Jesteśmy spokojni, że kandydatów nie zabraknie. Praca w policji jest postrzegana jako bardzo atrakcyjna. Daje możliwość pomagania ludziom, stabilizacji materialnej i rozwoju zawodowego – dodaje Krzysztof Hajdas.
źródło: Gazeta Prawna.pl