Brak obrońcy i brak powodów – oto stanowiska dwóch stron, które spotkały się dziś w Sądzie Rejonowym w Kędzierzynie-Koźlu.
Posiedzenie dotyczyło wniosku o ułaskawienie dwóch policjantów, którzy w lipcu zostali skazani na więzienie w zawieszeniu. Taki wyrok oznaczał dla nich wydalenie ze służby, dlatego teraz starają się o ułaskawienie prezydenckie. Procedura może zostać rozpoczęta, gdy choć jeden z sądów – rejonowy lub okręgowy poprze taką decyzję. Dziś takiej zabrakło.
Sąd przychylił się do wniosku Sebastiana Zająca. Powodem była nieobecność jego obrońcy.
Tymczasem z ust prokuratora padło stwierdzenie, że nie ma podstaw na przychylenie się do wniosku o ułaskawienie. Prokurator tłumaczył, że do takiego może dojść w przypadku dodatkowych okoliczności, które pojawiają się po okresie od wygłoszenia wyroku, a takich nie zauważa.
Kolejne posiedzenie zostało wyznaczone na 5 stycznia. Sebastian Zając nie wiedział, dlaczego jego mecenas nie pojawił się na dzisiejszym posiedzeniu. Przypomnijmy, że Jakub Dziuba i Sebastian Zając zostali skazani na więzienie w zawieszeniu, bo Dariusz M., który wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem, oskarżył ich o złe traktowanie, wywiezienie za miasto i pobicie. Sprawa od początku budzi kontrowersje, ponieważ nie było dowodów ani świadków, a sąd nie dał wiary tłumaczeniom funkcjonariuszy.
źródło:RadioPark
link do art. http://www.radiopark.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=21683&Itemid=72