Policyjny związek nie godzi się na propozycje rządu dotyczące nabywania uprawnień emerytalnych.
Rządowi będzie trudno przeforsować zmiany w systemie emerytalnym służb mundurowych. – Projekt oceniamy bardzo krytycznie – mówi „Rz” Antoni Duda, szef NSZZ Policjantów.
Opinia związku, który otrzymał projekt ustawy o emeryturach służb mundurowych do konsultacji, nie pozostawia złudzeń: jeśli rząd będzie forsował swoje zapisy, związek opowie się za odrzuceniem go w całości jako”antymotywacyjnego, niekonstytucyjnego, niezgodnego z zasadami techniki prawodawczej i zdecydowanie niekorzystnego” dla służb.
Dziś mundurowi mają prawo do emerytury po 15 latach służby. Rząd chce zatrzymać dłużej doświadczonych funkcjonariuszy, bo z roku na rok coraz więcej wydaje na ich świadczenia. – Zapisy projektu mają przynieść oszczędności dla budżetu, nie ma w nich zachęty, by dłużej pracować – twierdzi Duda.
Kwestii spornych jest kilka, a kluczowa to warunki przejścia na emeryturę. Policyjny związek proponuje: albo 25 lat służby, albo 25-letni staż i ukończone 50 lat. – Do służby przychodzą 25-latki. To logiczne, by wiek emerytalny osiągać po ukończeniu 50 lat – mówi Duda.
Rząd chce spełnienia dwóch warunków jednocześnie: służba 25 lat i wiek 55 lat.
Związek domaga się, by pełniącym służbę w warunkach szczególnie zagrażających życiu i zdrowiu podwyższać świadczenie o 0,5 proc. za każdy rok, a np. zwalczającym terroryzm o 2 proc. – Wnikają do gangów, narażają życie – tłumaczy Duda.
Inne żądanie związku: maksymalna emerytura ma wynieść 80 proc. podstawy wymiaru, czyli o 5 proc. więcej, niż chce rząd, i ma zależeć od ostatniej pensji. Rząd mówi o trzech wybranych latach.
Czy rząd złagodnieje? – Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozpatrzy wszystkie uwagi zgłoszone w ramach konsultacji – mówi Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.
Zdaniem politologa dr. Rafała Chwedoruka PO nie wycofa się z reformy, ale będzie łagodzić niektóre zapisy ustawy. – Mundurowi nie mogą urządzić klasycznego strajku, ale np. strajk włoski. A zbliżające się Euro 2012 to dla nich dobra karta przetargowa.
źródło: rp.pl