Umundurowanego policjanta można nagrywać, fotografować, filmować i nie trzeba do tego żadnej zgody. A gdyby regułą było, że to policjanci rejestrują obraz i dźwięk podczas interwencji? Co na to zainteresowani? Zdania są podzielone.
Zielone światło rady
O regulacjach dotyczących możliwości rejestrowania i utrwalania przez Policję obrazu i dźwięku w trakcie realizowania zadań ustawowych dyskutowali na jednym z posiedzeń członkowie Rady Konsultacyjnej Komendanta Głównego Policji.
Na początku posypały się pytania.
– Co jest intencją? Ochrona praw osób czy ochrona Policji? – pytali profesorowie.
– Jedno i drugie – wyjaśniał nadinsp. Marek Działoszyński. – Policjanci często sami się nagrywają, żeby bronić się przed pomówieniami czy skargami. A potem są skargi na to, że policjanci nagrywają.
Roztrząsano kwestie techniczne: czy policjant musiałby obsługiwać urządzenie rejestrujące, gdzie byłoby zamontowane, jak miałyby być przechowywane nagrania, kto miałby do nich dostęp. Przedstawiciele Policji zapewniali, że – gdyby było to prawnie możliwe – biorą pod uwagę taki sposób rejestracji, który nie angażowałby policjantów, że sprzęt włączałby się sam, a nagrania on line trafiałyby do bazy, do której policjant uczestniczący w interwencji nie miałby dostępu.
Najwięcej wątpliwości budziły kwestie prawne: czy policjant miałby obowiązek czy uprawnienie rejestrowania, czy zapisywano by przebieg wszystkich czy tylko niektórych interwencji, czy ich katalog byłby zamknięty czy otwarty, co z wizerunkiem i danymi osób postronnych, które zostałyby zarejestrowane, jak długo i kto miałby je przechowywać.
Członkowie rady byli raczej zgodni, że rejestrowanie może służyć celom dowodowym i szkoleniowym. A nawet skłonni byli uznać, że nagrywając przebieg wydarzeń, policjanci nie ograniczaliby praw i wolności obywatelskich, bo przecież interweniują wobec naruszania prawa. Aprobatę zyskał argument jednego z prawników, że możliwość rejestrowania działań policjantów przez obywateli jest w zasadzie nieograniczona, każdy może nagrywać tak w miejscu publicznym, jak i we własnym domu; dlaczego więc nie dać takiego prawa policjantom wykonującym swoje obowiązki, pod warunkiem że osoby zarejestrowane będą miały prawo wglądu w treść zapisu.
Rada Konsultacyjna postanowiła dać zielone światło pracom legislacyjnym nad stosownymi zmianami w ustawie o Policji.
Za czy przeciw?
Umundurowanego policjanta można nagrywać, fotografować, filmować i nie trzeba do tego żadnej zgody. A gdyby regułą było, że to policjanci rejestrują obraz i dźwięk podczas interwencji? Co na to zainteresowani? Zdania są podzielone.
Sierż. sztab. Andrzej Żak, Wydział Prewencji w KPP w Sokołowie Podlaskim:
– To nie jest dobry pomysł. Krępowałoby nas takie nagrywanie. Wystarczy już, że każdy może nas z premedytacją i bezkarnie nagrywać. Poza tym nie wyobrażam sobie interwencji ze sprzętem nagrywającym. Rodziłoby to zbędne komentarze i niepotrzebne dyskusje. Moje zdanie jest takie: zanim coś nowego wprowadzimy, poprawmy to, co jest.
Edward Ostrowski, były policjant z Posterunku Policji w Miastkowie:
– Uważam, że możliwość nagrywania w trakcie interwencji bardzo by się przydała. Zwłaszcza tym uczciwym policjantom. Zresztą, tym nieuczciwym też by to pomogło… Bo ludzie mają tendencję do zachowywania się w inny sposób przy świadkach, a w inny, gdy są przekonani, że są sami.
Asp. Przemysław Kapała, asystent Referatu Patrolowo Interwencyjnego w KMP w Elblągu:
– Często mamy do czynienia z pomówieniami: że policjant nadużył siły albo przeklinał, albo przyjął łapówkę. I potem rusza cała machina: skarga, sprawdzenie notatników, zeznania. A tak zapis wideo rozmowy i obrazu przyspieszyłby to wszystko. Poprawiłby się stan bezpieczeństwa policjantów, a bezzasadne zarzuty mogłyby być natychmiast oddalone. Łatwiej byłoby też udowodnić znieważenie policjantów. W służbie patrolowej bardzo by to pomogło. Dobry pomysł, jestem za.
źródło: http://gazeta.policja.pl/portal/997/1353/83906/W_oku_kamery.html